nie była też barwna,
bezbarwna i marna,
teraz jest słaba i martwa.
Wyrwałeś jej serce, nie potrafiłaby
przecież bez niego żyć wiecznie.
Wyborem była ucieczka
od jego głosu, serca i oczu ucieczka.
To była długa podróż
miała się nauczyć zasad,
wyborów życia wzorów
sposobu określenia nowych torów.
Odnalazła swoje ja
poszła w świat
gonić marzenia
szukać spełnienia.
Odeszła na zawsze
bo wierzyła, że to nowy początek
Bo czego oczy nie widzą
tego sercu nie żal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz