środa, 26 marca 2014

pożegnanie

Ten pocałunek
był na dobranoc
dla ciebie
na pożegnanie
czerwienią popłynął z moich warg
ten pocałunek
był tęsknotą
tych najskrytszych z myśli które odczułeś na swoich ustach
pamiątką
byś o mnie pomyślał, kiedy już mnie nie będzie przy tobie
kiedy uciekłam
nie wiedziałam jeszcze, że będzie naszym ostatnim
nie wiedziałam, że tak szybko staniesz się powietrzem
bez którego usta schną na wietrze.


sobota, 22 marca 2014

Po prostu

Schowaj mnie do siebie
otul  białą kołdrą
zakryj ciepłem dłoni
tak po prostu

Zapewnij nieupływalność czasu
zagraj mi melodię swojego serca
przypomnij, że jesteś przy mnie
tak po prostu

Przeczesuj moje włosy palcami
pieść usta swoimi ustami
powiedz, że jestem ważna
tak po prostu

Nie puszczaj moich dłoni
muskaj opuszkami palców moją twarz
czuj mnie blisko nie zawracaj, patrz w przyszłość
tak po prostu

ze mną.


poniedziałek, 17 marca 2014

Chcę kochać

Złap mnie za rękę
chcę ustami malować Ci tęczę

Chcę chwytać w dłoniach motyle
tylko Ciebie zatrzymać, choć na chwilę

Mówić słowa nieprzyzwoite
skakać z radości o świcie

Liczyć gwiazdy, wołać ptaki
szukać w lesie ukrytej zagadki

Upijać się głębinami duszy
przeciwności kruszyć

dotykiem liczyć Twoje słowa
zliczać je stale , układać w dłoniach...

znów Ciebie
kochać

środa, 12 marca 2014

Oczarowanie

czar starej miłości prysł
jestem już w pełni uwolniona
lecz już na nowo zaślepiona

pojawiło się to niespodziewanie
wypowiedział słowa niezapomniane
ponowne oczarowanie

serca wołanie
o chwilę uwagi
uśpienia jego rozwagi

to czas na nowe wołanie
ponowne czekanie
na kilka uśmiechów, myśli, grzechu.

czas na jego ruch
pragnienia moich ust
połączenia naszych dusz.

poniedziałek, 3 marca 2014

Ty

Byłeś muzyką
chciałam zatrzymać każdy z dzwięków
w sercu
dziś stałeś się ciszą
nie do zniesienia.

sobota, 1 marca 2014

powrót

I znów byłam w miejscu w którym być chciałam
zapamiętana, zapoznana
nie byłam tam jednak mile widziana.

Zgubiłam się,, zatraciłam gdzieś niepotrzebnie
tak długo na to czekałam
teraz próbuję zabić ból, palących bzdur.

Zapaliłam się jak wielka błyszcząca pochodnia
nie przewidziałam jednak efektów końcowych
spaliłam się bardzo szybko od tego ognia.

Czekałam na to zdarzenie
bo to miało się tak potoczyć
znów miałam się w ogień stoczyć.

Parę dni kilka centymetrów nad niebem
te parę chwil z Tobą,
reszta dni bez Ciebie.

Znalazłam lek
na Ciebie
dla siebie.

Wstanę z popiołów jak feniks
zaświecę mocniej
zaświecę lepiej.

Już mnie nie poznasz
stanę się kimś lepszym
podcięte skrzydła da się zaleczyć.

I już nigdy nie poczuję się jak idiotka
nigdy więcej to mnie nie spotka.
Kiedy Ty w końcu zapragniesz mnie poznać.




Kiedy

Chciałabym być rozsądna
ale życie to wciąż to zmienia,
weryfikuje.

Często zastanawiam się 
kiedy myśleć sercem,
a kiedy rozumem?