Szukam Cię w każdym śnie,
w przezroczystej barwie dźwięku,
w ciepłym letnim poranku.
Szukam Cię w gwieździstej nocy,
w gładkiej pościeli,
w moim miękkimi swetrze.
Szukam Cię snując się bez celu,
w każdym wymiarze,
w każdej sekundzie życia.
Szukam Cię w każdym mieście,
w ciepłocie ciała,
w blasku oka i szkła.
Szukam Cię w kącikach rozchylonych ust,
w chemii i fizyce,
w wyczuwalnym napięciu mięśnia.
Szukam Cię tracąc złudzenia.
Chwytam palcami wspomnienia
wiatru i deszczu w oczach.
Chwytam to uczucie.
Spójrz - płonę,
rozrywam włókna.
Szukam Cię bez ustanku,
bez konsekwencji upadku.
Spalam się.
I wciąż jeszcze tego nie wiem.
Dlaczego?
- Nieobecny
Czekam na Ciebie tutaj.
Wtulona w wietrze jutra.
Lubię czasem napisać wiersz. Lubię też przeczytać wiersz... zwłaszcza taki jak ten, budzący dobre emocje :) Obserwuję, będę tu zaglądać, pozdrawiam ciepło <3
OdpowiedzUsuńDOMowe okruchy
Marto zapraszam!:))))
UsuńCieszy mnie, że ktoś tu ze mną bywa. Pozdrawiam ciepło 😉