Bledne.
Niknę w oczach.
I blask w oczach już nie ten,
co kiedyś,
I dzień
nie ten,
co wczoraj.
Czas płynie
a ja,
w tym samym miejscu
od pół roku.
Jakby nic się nie zmieniło.
Jakbym wyszła gdzieś,
tylko na chwilę.
Z jakiegoś nieznanego powodu,
zmieniło się wszystko.
Próbuje zniknąć.
Ale nie znikam.
Bo wszystko mi o Tobie przypomina.
Jakis Pan z czasopisma patrzy na mnie
Jak kiedyś patrzyłeś Ty
I milczy.
I ja milczę.
Wiatr nawet woła Twoje imię,
smaga moje włosy czule.
A ja patrzę za siebie.
Chcę zostać.
Kocham nicość
i tule Twoje wyobrażenie.
Nawet sen nie daje ukojenia
bo w nim Ty
ale już beze mnie.
Łzy kapią po cichutku,
a ja uparcie kocham,
jak wtedy,
gdy przyszła zima
i ogrzałeś moje dłonie.
Tęsknię
i nie potrafię się obudzić,
i nie wiem jak się pożegnać.
A czy Ty tęsknisz za mną?
Ten niedopowiedziany słów rząd.
Niewypowiedziany dźwięku ton.
Zniszczył wszystko co był cenne.
Potykam się o własne nogi
Raz po raz.
Chcę wstać,
ale nie potrafię tego zrobić.
Nie wiem,
czy jeszcze potrafię
twarz odwrócić
od marzeń i modlitw.
Jesteś już tylko w mojej wyobraźni.
Miły.
Kochałam Cię głęboko
Jak nikogo
Nigdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz