Uświadomiona do siebie rzekła:
Żyjesz w tamtym świecie
a czas wciąż mija.
Zamknięta w czterech ścianach,
szukasz rozwiązania w zdaniach.
Czujesz jakby ktoś wyrwał ci serce,
choć czujesz jak bije.
Byłabyś wdzięczna za oddanie go w całości,
by móc tylko, zapomnieć, o jego obecności.
Wyjęty rok z życia tak właśnie ci mija,
a pustka narasta w milach.
Przeszło to obok was, przeoczyłaś właściwy czas,
nie pokochasz już drugi raz.
Istnieją dni w których umiera nadzieja,
a twoja miłość się zmienia.
Wypala się rana bo
kolejne dni jak w teatrze - dramat.
W końcu stajesz się marionetką w pozytywce,
wygrywasz smutną melodię.
Wracasz do początku jego istnienia
a on nakręca ten schemat.
Kręcisz się w koło, a przecież już tutaj kiedyś byłaś
na pewno tego nie zmyśliłaś.
Zagłębiasz się w szczegół, na którym ci zależy.
Mogłabyś oddać wiele, by tylko go szerzyć.
Boisz się wentylacji uczuć
i każdej uronionej łzy wzruszenia.
Reakcja na te zmiany uderza w niepewność,
wprowadzając cię w zamęt.
Wnet tracisz głowę gdy kurz cię pokrywa,
i wtedy gdy wiesz już, że to była kpina.
Nakręcona znów tańczysz w neonach świateł,
bo on obserwuje, jesteś idealna bo on się wpatruje.
Choć zamknięta w starym pudełku,
zamknięta jesteś w uczuciach do jego serca, osobowości i wdzięku!
Uświadomiona ponownie westchnęła:
Skazana jesteś na zamknięcie,
na swych uczuć odejście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz