środa, 13 marca 2013

Izolacja


Tak bardzo się boję, że nigdy cię nie odnajdę
i pozostanę już na zawsze taka niedokończona
że będę nicością i pyłem marnym bez krzty miłości
która gdzieś tam leży ale której nadal nie mogę dostrzec.
I znów się boję, że przez całe życie będę tylko materialnym szkicem
do przetwarzania informacji, zapamiętywania tych wszystkich
mniej lub bardziej marnych początków które wciąż mi nie wychodzą.
Tym bardziej się boję i nie potrafię nad tym zapanować.
Tak bardzo chciałabym się tym podzielić z kimś do mnie podobnym
z kimś, kto by to zrozumiał i dodał otuchy.
Bo w moim świecie nagle zrobiło się tak zimno i szaro
tak mgliście, że aż strach iść przed siebie bez obaw.
Nie słyszę już żadnych dźwięków  z zewnątrz, które kiedyś poprawiały nastrój
nie ma tu nawet promieni co by barwę serca rozjaśniły i życie ociepliły.
Marnie na to wszystko spoglądam z każdej strony siebie
ciężko narysować wszystkie brakujące elementy.
Każdy należy poprawić aby stworzyć sprawnie działającą całość
szkicuję, wycieram, szkicuję, wycieram.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz