Moje serce ma kolor nieba
ma kolor oczu kogoś komu zaufa.
Ma barwę czerwieni kiedy krwawi i pęka
mieni się kolorami tęczy.
Czasem pokrywa je lód
i ściska niemiłosiernie
robi się wtedy purpurowe albo niebieskie.
Czasem sinieje z obaw o słabość pulsu,
męczy się przy tym ogromnie.
Miota się po niebie i ziemi,
ma potłuczoną lewą komorę,
przez niestałość uczuć posiadacza.
Może właśnie prze to
boi się słońca i nowego dnia.
Wciąż martwi mnie ta obojętność
martwi mnie jego zmienność.
Moje serce ma kolor rozczarowania
które jest rozmyte bo nie posiada żadnej barwy.
Zbyt słabe by walczyć,
za małe by z losu zadrwić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz