sobota, 1 października 2011

Październik

I znów będziesz mnie karmił sobą.
Zaczął się miesiąc tak oczekiwany,
ten, który mi obiecałałeś
i będzie on jednym z ostatnich.
Odejdę na zawsze i pewnie już się nie spotkamy.
Proszę o jedno, oczyść moją dusze,
łam serce raz po raz
aż pęknie aż błagać będę o koniec tych cierpień.
A kiedy już zabijesz wszystko co tak ukochałam
zamknę w sobie wszystkie słowa,
każdą z liter poskładam na nowo,
i pewnie spróbuję nauczyć się żyć jak kiedyś
kiedy Cię  nie znałam i wszystko wróci na swoje miejsce.
Ułożę pocięte wiersze i jeszcze znajdę w nich jutro lepsze.
Znam każdy Twój grymas twarzy wiem co oznacza gdy marzysz,
a czekam szczególnie na uśmiech ten, co widywałam
kiedyś, kiedy byłam smutna.
Nigdy nie zapomnę o dniu poznania.
Nigdy nie przypuszczałam że będzie on przyczyna zakochania.
Był tak zwykły a jakże był magiczny.
Nie pamiętam żeby kiedykolwiek tak przepełniała mnie radość
chciałam aby to trwało na wieki na stałość
A teraz musiałabym zmienić zasady
nie wiem czy nie opuści mnie widmo odwagi
a jednak, muszę powiedzieć Ci wszystko
powiem jak na spowiedzi
wszystko co we mnie siedzi
Oceń,
osądź
doceń.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz