czwartek, 30 października 2025

Londyn

Deszcz obmył moja twarz ze snu.

Śniło mi się, że mnie kochasz.

Że jesteśmy rodziną. 

Wsiadłam Elizabeth Line z Heathrow na Bond Street. 

Z przesiadką do Westminister.

Big Ben wybił 18

wtedy dotarło do mnie 

jak jest naprawdę. 

Nie pasuje do rytmu tego miasta i Ciebie 

Muszę się zmienić.

Muszę zasłużyć na Twoją miłość. 

Może wtedy będziesz kochał mnie znów prawdziwie.

***

Chciałabym zaokrąglić swoje krawędzie 

Przytulić się i pokochać.

Znaleźć części zamienne. 

Naprawić złamane serce.

Jadę metrem jestem na  Piccadilly.

Wiem, już że to sie nie uda, 

że niedługo sie rozstamy, 

a ja nie będę już nigdy mogła Cię zapomnieć.


***

Czuje, że to ja, prawdziwa.

I kiedyś wszystko o czym marzę sie spełni.

Musze tylko iść krok za krokiem,

Nie patrzeć za siebie i trzymać sie dzielnie.

Kiedy przyjdzie czas wszystko przyjdzie, 

Tak jak ustał ból, jak przestały lecieć łzy.

Kiedyś oczyszczczę sie już z lęków i niepewności,

założę czerwona sukienkę.

Pewnym krokiem przejdę ponownie ulicami tego miasta.







sobota, 13 września 2025

środa, 9 kwietnia 2025

Lusterko

Dobrze, że to już nie My.

Tylko jacyś Oni.

On krzyczy.

Ona zakrywa twarz.

Widzę ich w lusterku samochodu.

Pamiętam nie raz, ten sam strach.

Dziś bardzo mi 

Jej żal.



środa, 1 stycznia 2025

Obietnice na Nowy Rok

Nie mazac się.

Być bardziej obecna.

Przekonać mamę.

Skończyć co zaczęłam,

nie mówić słów na "k" i na "s",

nie robić dziwnych min

i nie przewracać oczami.

Słuchać częściej ptaków i patrzeć na gwiazdy.

Zapisywać sny, 

codziennie tęsknić za dziadkiem

by nigdy nie zapomnieć. 

Pomagać i

wymagać od siebie czegoś więcej, niż 

pościelenia łóżka o 5:30.

Pić więcej wody a nie kawy.

Kupić krem pod oczy,

spać chociaż po 6 godzin.

Malować częściej i pisać więcej.

Zacząć czytać Orwella.

Śpiewać pod nosem.

Zrobić remont w głowie i mieszkaniu.

Kupić szafę i materac.

Uwierzyć czasem swojej skórze.

Zapomnieć o D i nigdy już o nim nie pisać.

Nie winić nikogo,

Zaczekać 

na kogoś, kto nigdy nie odejdzie

i nie powie pewnych słów, 

których nie da się zapomnieć. 

Nie być nieczuła, 

aby nie przegapić tej chwili,

na którą czekam każdego dnia.

Złapać to uczucie 

i już nigdy z rąk nie wypuścić.