Patrzę na Pana i robię zdjęcia,
w wyobraźni.
Nieśmiało dotykam palcami strachu.
Łapczywie chcę więcej i częściej.
Garnę się do Pana
Każdego dnia śmielej.
Chcę zatrzymać każdy moment.
Bo wiem, że Pan mi zniknie.
Kiedyś.
Na chwilę
Na miesiąc.
Na zawsze.
Na całe życie.
Chcę się naczerpać Pana.
Nakochać.
Nacieszyć.
Nałapać na resztę życia bez Nas.
Pić wino i patrzeć w niebo,
śmiać się i płakać,
I mówić piękne słowa,
I słyszeć, że jestem kobietą
Twojego życia.
Ćwiczę pamięć
Każdego dnia.
Tak jak ćwiczy się umysł czy mięśnie.
Nie chce zapomnieć o Panu.
Bo Pan będziesz kiedyś obcym mi
jak dawniej.
Znów
Nie mójobcy mi dziś
lub jutro
Łzy jak wodospad
nigdy nie wysychają tylko krwawią.
Wyczekany
ten piękny chlopiec.
Rozbijam sobie głowę
jak jakaś podlotka.
Serce moje rozranione,
Rozbijam sobie głowę
jak jakaś podlotka.
Serce moje rozranione,
Nie da się już go ocalić.
Bo kocha od lat
tego samego chłopca.